Przy kasowniku
|
Przy kasowniku kolejna grupa stempluje karty.
My ruszamy do Rytla. Ja ledwo się człapię. Wyciągam kolejną butelkę z wodą. Jest zepsuta, cuchnie - wylewam. Nogi mi pulsują. Jakub i Piotrek ponaglają - chcą zdążyć na pociąg. Proszę ich żeby poszli przodem a sam rzucam się na ściółkę i urządzam 20 minut drzemki w słońcu. Jakże się cieszę że jest tak sucho i nie trzeba rozkładać folii ani się przykrywać. Ruszam dalej. Spotykam Jacka z Bydgoszczy i do Rytla idziemy razem. W Rytlu najpierw do sklepu, kupuję red-bulla i ice-tee.
|
|